Wzięło mnie na wspomnienia i postanowiłam nadać mojemu wiankowi z dzikiej róży i rdestu ptasiego drugie życie :)Przysłużył się do tego wosk,który go momentalnie pokochał i otulił, jak śnieżny puch, oraz Schlumbergera w lekko niecodziennym kremowo- łososiowym kolorze. Wspomnienia - bezcenne, pamiętamy i myślimy w tym czasie coraz intensywniej...
Strony
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wianki boże narodzenie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wianki boże narodzenie. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 20 grudnia 2016
wspomnienia..
Dwa?tak , to już chyba dwa lata minęły jak w Akademii tworzyliśmy bożonarodzeniowe dekoracje.
Wzięło mnie na wspomnienia i postanowiłam nadać mojemu wiankowi z dzikiej róży i rdestu ptasiego drugie życie :)Przysłużył się do tego wosk,który go momentalnie pokochał i otulił, jak śnieżny puch, oraz Schlumbergera w lekko niecodziennym kremowo- łososiowym kolorze. Wspomnienia - bezcenne, pamiętamy i myślimy w tym czasie coraz intensywniej...
Wzięło mnie na wspomnienia i postanowiłam nadać mojemu wiankowi z dzikiej róży i rdestu ptasiego drugie życie :)Przysłużył się do tego wosk,który go momentalnie pokochał i otulił, jak śnieżny puch, oraz Schlumbergera w lekko niecodziennym kremowo- łososiowym kolorze. Wspomnienia - bezcenne, pamiętamy i myślimy w tym czasie coraz intensywniej...
czwartek, 1 grudnia 2016
niedziela, 29 listopada 2015
Last Christmas ruszyło :)
Nie wiem jak wy , ale ja już słyszałam :) piosenki świąteczne :), ruszyły do akcji .
W związku z tym , że cierpię teraz na totalny brak wolnych 5 minut, umieszczam to, co udało mi się zrobić w międzyczasie dotknięta świąteczną weną . Część prac jest skończona a część jeszcze nie, ale podzielę się nimi, bo znając życie, jak będą, to zabraknie czasu na aparat ;). Prace mają komercyjny posmak, kiedy zaczyna się grudzień, moje codzienne poszukiwania nowych florystycznych rozwiązań pakuję do pudełka po zapałkach z numerkiem 24 i przyczepiam do kalendarza adwentowego. Siedzą one tam sobie i pozwalają mi cieszyć się warsztatem pełnym pierników, pomarańczy, suszonych jabłek i sosny, tradycji które noszę w sercu. Kocham tooooooooo. Więc po co działać wbrew sobie ;) tadam!
W związku z tym , że cierpię teraz na totalny brak wolnych 5 minut, umieszczam to, co udało mi się zrobić w międzyczasie dotknięta świąteczną weną . Część prac jest skończona a część jeszcze nie, ale podzielę się nimi, bo znając życie, jak będą, to zabraknie czasu na aparat ;). Prace mają komercyjny posmak, kiedy zaczyna się grudzień, moje codzienne poszukiwania nowych florystycznych rozwiązań pakuję do pudełka po zapałkach z numerkiem 24 i przyczepiam do kalendarza adwentowego. Siedzą one tam sobie i pozwalają mi cieszyć się warsztatem pełnym pierników, pomarańczy, suszonych jabłek i sosny, tradycji które noszę w sercu. Kocham tooooooooo. Więc po co działać wbrew sobie ;) tadam!
Subskrybuj:
Posty (Atom)