niedziela, 29 listopada 2015

Last Christmas ruszyło :)

Nie wiem jak wy , ale ja już słyszałam :) piosenki świąteczne :), ruszyły do akcji . 
W związku z tym , że cierpię teraz na totalny brak wolnych 5 minut, umieszczam to, co udało mi się zrobić w międzyczasie dotknięta świąteczną weną . Część prac jest skończona a część jeszcze nie, ale podzielę się nimi, bo znając życie, jak będą, to zabraknie czasu na aparat ;). Prace mają komercyjny posmak,  kiedy zaczyna się grudzień, moje codzienne  poszukiwania nowych florystycznych rozwiązań pakuję do pudełka po zapałkach z numerkiem 24 i przyczepiam do kalendarza adwentowego. Siedzą one tam sobie i pozwalają mi cieszyć się warsztatem pełnym pierników, pomarańczy, suszonych jabłek i sosny, tradycji które noszę w sercu. Kocham tooooooooo. Więc po co działać wbrew sobie ;) tadam!








































Brak komentarzy: